Witam wszystkich ciasteczko-pochłaniaczy
Podczas ostatnich (jakże niesamowitych, owocnych i w ogóle naj…) Dni Kasperiańskich przeprowadzone zostały warsztaty pieczenia ciastek (to tak na wstęp, ale przecież ten, kto był, to posmakował). Dlatego — zgodnie z obietnicą — przesyłam recepturę według mojego „ulepszonego” przepisu.
Składniki:
1 + 1/3 szklanki mąki
1 kostka masła lub miękkiej margaryny (ja daje zwykle tortową z „biedy” biedronki)
1/2 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1 szklanka słonecznika
1 szklanka płatków owsianych
szczypta soli
*oczywiście bakalie można dodawać różne, według własnego upodobania. Ja często robię te ciasteczka z orzechami i czekoladą (ale czekolada musi mieć co najmniej 60% kakao, ponieważ nie będzie się tak szybko topiła). Jeżeli użyjecie rodzynek, to zwróćcie uwagę przy formowaniu ciastek, żeby nie wystawały na wierzchu, tylko były w środku ciasta, ponieważ szybko się palą.
Justyna
O, czekałam na ten przepis 🙂